Jesień nastała I Pani Mrówka mała Pewnego dnia idąc do szkoły Myślała, co zrobić aby te matoły Choć troszkę milsze się stały A wtedy katar i kaszel ją złapały "Nie dobrze" - nasza Mrówka powie "Chora jestem - potrzebne mi chorobowe" Wiatr przewiał naszą Panią I tak nastało ją chorowanie Na lekcji strasznie marudziła A cała klasa tak się dziwiła: "Nigdy tak pani nie robiła Zachorowała nam widać nauczycielka" Tak w szkole zrobiła się afera wielka... Po lekcjach Mrówka nasza chora Pobiegła czymprędzej do pana doktora A lekarz ją zbadał i rzekł z tropu zbity: "To tylko malutki wirusik grypy" Przepisał jej receptę i poszła do apteki Aby tam kupić przepisane wcześniej leki. Leczyła się tak dwa tygodnie Aż przyszły dni chłodne Wtedy znów zdrowa ruszyła do pracy Drugiego zachorowania dyrektor nie wybaczy... ________________________ po długiej przerwie ;)
|