Rapcio - 2006-12-17 21:23:14

Kazik pewnego popołudnia,
data prosta, koło grudnia,
zaprosił koleżke dawnego,
dziś jako przyjaciela swego.
Chwycił prędko za słuchawkę,
"Hej, zapraszam Cię na kawkę"
"Nie ma sprawy może wpadne"
Kazik filiżanki ładne,
przygotował i za moment,
już stoi ktoś pod domem.
Spogląda za okno a tam Waldek stoi,
"Cześć, kochani moi,
widzę jesteś ze swą żoną,
i zewbrało siejuż grono"
- Opowiadaj Kazik wszystko,
chodzisz jeszcze na boisko?
jak tam żona? W pracy pewno?
Dziś widziałem twoją krewną.
A tak to co? Nic złego?
Widziałem Twego krewnego.
- Tak? Naprawde? A kogo?
- Mirka ze złamaną nogą.
- żartujesz Mirka widziałeś,
dobrze że mi powiedziałeś.
Dawno szukam tego drania,
ma pieniądze do oddania.
- u mnie wszystko jak należy,
choś auto w naprawie leży,
nowiuśkie, wczoraj kupiłem,
a przed jazdą nic nie piłem.
- wierze ci mój przyjacielu,
tak jak było na weselu,
wtedy chyba nic nie piłeś,
ale dziwnie tak chodziłeś.
- A Mariolka co u Ciebie,
żyje z Waldkiem się jak w niebie?
jak pieniążki starcza zawsze?
masz teraz życie ciekawsze.

Kazik wszystko odpowiedział,
Do wieczora z nimi siedział.
Nagle żona przyjechała.
Balanga była nie mała.
Aż do rana sie bawili.
I sąsiedzi sie zdziwili.
O piątej wyjechali,
chwili dłużej nie zostali.
A Kazik z żoną Haliną,
Tańczyli i pili wino,
Rozrywkowa to para,
Ona bierze się do gara,
Nie chciało im się dłużej stać,
więc szybko poszli spać.

W następnej części jak sie nie myle,
Kazik będzie miał przygód tyle,
Co się zdaży wiezieć chcecie?
Moze potem się dowiecie.

GotLink.plSarbinowo hotel