Czyż twoje oczy to nie słońce,
Które tak mnie ogrzewa, swym promieniem,
Gdy lato gorące,
Jesteś radością, nie cierpieniem,
A gdy tak patrzę na ciebie,
Oczy me, usta wszystko co moje pełne radości,
Każdego innego, tylko zazdrości
Twoje usta jak malina co dojrzewa,
W pełnych blaskach słońca,
Jak wiśnia co powiewa,
Jak róża kwitnąca,
Widzę je i wiem że to ty,
Wiem że znów radość przynosisz,
Gdy jej odmawiam o łaskę nie prosisz
Nosek, jak mała kuleczka, która mogła by się odbić daleko,
Świat odwiedzi,
Ale nie sam, razem z powiekom
Na oku, i ustami co tak wiele wypowiedzi,
Do ludzi kieruje,
Chociaż czasami ciężkie słowa płyną,
Piękna dziewczyno,
Twarz, piękna i złożona,
Te rzeczy osobno tak mało znaczą,
I właśnie twoja jest ta wymarzona,
Niech wszyscy zobaczą,
Jej obraz to radość bez granic,
Wiesz dlaczego ten wiersz napisałem?
Bo twarzy tak pięknej wcześniej nie ujrzałem
Offline