Tokio Hotel, co tu mówić wiele,
przyjaciele, jakich w świecie wiele,
muzyka to ich żywioł prawdziwy,
chociarz Tom lubi czeste podrywy,
wytknięty palcem za te incydenty,
wypiera się choć nie jest święty,
Bill jeden talent, taki uroczy,
namiętne usta, tygrysie oczy,
Georg najstarszy, odpowiedzialny,
jest sympatyczny, zawsze moralny,
Gustaw "malutki", moc perkusisty,
skromny jak zawsze, na sercu czysty,
ta grupa na scenie jak w żywiole ryba,
dla niektórych ludzi najlepsi są chyba,
przystojni, mężczyźni, wcześnie zaczeli,
ale za to na starość czas będą mieli,
by przemyśleć sprawy, rozwiązać problemy,
bez stałego stresu, bez scenicznej tremy,
ile dzięki nim uśmiechów na twarzy,
ile dziewczyn o nich, do tej pory marzy.
Offline
pisarz
ojej Tokio Hotel. Ja osobiście nie lubię na nich patrzeć, ale znam osoby, które ich uwielbiają. Może to i lepiej! Niech zostanie tak jak jest, niech każdy lubi to co chce! Super
Offline