Wiał wiatr, szumiały drzewa
Nad morzem leciala biała mewa
A na stole w kuchni Pani Mrówki
Leżały irysy i krówki
A nasza Pani na krześle siedziała
I kolorową gazetę sobie czytała
W końcu ją odłożyła
A sama na łózku się położyła
I gdy tak leżała i leżała
"Zjadłabym krówkę" - pomyślała
Z pokoju do kuchni, z kuchni do pokoju
Mrówka nasza wcale nie ma spokoju
Jednak już po czasie pewnym
Siadła przy stole tylko papierków pełnym
Za to brzuch ją bolał okropnie
A gorączki miała 42 stopnie!
Morał z tego taki, że nasza Mrówka miła
Niestety wielkim łakomczuchem była!
Offline
pisarz
Hertyna napisał:
"Za to brzuch ją bolał okropnie
A gorączki miała 38 stopni!"
Musisz trochę dopracować ten rym, ale ogólnie jest ok. Tematyka z morałem, milusia treść... (To cechy bajki) PODOBA MI SIĘ!
Offline
Zmieniłam może być? Nieprawdopodobna gorączka, ale takie były skutki zasłodyczenia
Offline
pisarz
Lepiej, lepiej! Wygląda ładniej stylistycznie i płynniej się czyta. Duży plus dla Ciebie
Offline
Może... wiem, że zostawię je sobie przynajmniej gdzieś w szufladzie, albo na dysku jeżeli tu się nie uchowają
Offline
pisarz
Proszę o zachowanie tych wierszy w jakiejś postaci. (Każdy swoje) MOże nastąpić jakiś wypadek i one znikną, a szkoda by bylo. OCZYWIŚCIE WYPADEK NIE NASTĄPI
Offline